szara-strefa-autohandel-nie-daj-sie-zrobic-na-szaro

Dla nas, Polaków zjawisko szarej strefy nie jest żadną tajemnicą, ani niespodzianką. W naszym państwie szara strefa daje o sobie znaki w wielu obszarach gospodarczych. Na pewno niejeden z nas przynajmniej raz na swojej drodze miał styczność z jakąkolwiek praktyką kwalifikowaną do zjawiska szarej strefy.

Czym jest szara strefa?

To obszar oszustw finansowych, wśród których popularne jest ukrywanie dochodów przed organami administracji państwowej, podatkowej, czy też celnej. Szara strefa obejmuje działania gospodarcze, charakteryzujące się tym, że pozostają one niezmierzone lub niezgłoszone. Przykładami obszarów szarej strefy są m.in.:

– gospodarka niezgłoszona, czyli taka, z której dochody nie są zgłaszane organom podatkowym,

– gospodarka niezarejestrowana, obejmująca działanie nie zgłaszane do instytucji statystycznych,

– produkcja podziemna, czyli wszelkie ukrywane działania, mające na celu uniknięcie płacenia podatków lub zatajenie nieprzestrzegania standardów prawnych.

Szara strefa szczególnie często występuje w dziedzinie handlu. Zauważamy ją na co dzień w handlu bazarowym, ulicznym, na giełdach, czy wciąż równie często na rynku handlu samochodami używanymi.

Jak działa szara strefa w autohandlu?

Nie mając pełnej świadomości realnych konsekwencji wynikających z zakupu auta używanego z szarej strefy, wielu z nas decyduje się dokonać takiej transakcji.

Jakie są popularne metody „szarych handlarzy”?  Oto najczęstsze z nich.

Sprzedaż na Niemca

Popularnością cieszy się „sprzedaż na Niemca”, polegająca na podpisaniu sfałszowanej umowy, na której jako właściciel często widnieje osoba fikcyjna. Taka umowa zostaje rzekomo napisana i sformalizowana w Niemczech lub innym państwie, przez co nie jest umową polską, a sam w sobie handlarz, który samochód sprzedaje nie istnieje. Więcej na temat sprzedaży na Niemca znajdziesz w artykule: https://samochodyzgwarancja.pl/oszustwa-przy-sprzedazy-aut-uzywanych-sprzedaz-na-niemca/

Zaniżona cena samochodu

Zachęcanie do podpisania umowy z niższą ceną pojazdu, niż ta rzeczywista. Jest to niezwykle często spotykana metoda, mająca na celu zaniżenie opłaty podatkowej – co równie często jest także równie niebezpieczna. Przykład: samochód wystawiony został za 55 tys. zł, handlarz proponuje, że sprzeda Ci pojazd za 50 tysięcy, ale na umowie, którą podpiszecie będzie widniała cena 30 tys. zł. Kusząca propozycja, na którą większość osób się zgadza. Jednak w momencie, w którym okaże się, że świeżo kupionym autem ledwo dojechałeś do domu, ma poważne usterki lub co gorsza pochodzi z kradzieży, taki pojazd na pewno będziesz chciał jak najszybciej zwrócić o odstąpić od umowy. Jaką kwotę zwróci Ci handlarz? Fikcyjne 50 tysięcy, czy widniejące na umowie 30 tysięcy? O fakcie, że nie będziesz w stanie udowodnić rzeczywiście zapłaconej kwoty już chyba sam wiesz.

Zaniżony przebieg samochodu

„Kręcony licznik”, czyli zaniżenie przebiegu samochodu. Chyba najpopularniejsza z metod „szarych handlarzy” na podniesienie wartości pojazdu. Poza konsekwencjami, jakimi są znacznie bardziej wyeksploatowane części auta oraz przepłacania podczas samego zakupu samochodu, od 1 stycznia 2020 roku zgodnie z art. 306a kodeksu karnego, zmiana stanu licznika samochodu jest przestępstwem. Jeśli kupiłeś auta o zaniżonym przebiegu, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że prędzej, czy później wyjdzie na jak faktyczny stan licznika. Może do tego dojść podczas kontroli drogowej, jak i wtedy, gdy sam będziesz chciał dany samochód sprzedać. W jaki sposób udowodnisz, że to nie Ty chciałeś zataić rzeczywisty przebieg samochodu, tylko już taki kupiłeś? Pamiętaj:

Art.  306a.  [Cofanie lub inna ingerencja we wskazania licznika przebiegu w pojeździe mechanicznym]

  • 1.  Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
  • 2.  Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w §1.
  • 3.  W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
krecony-licznik-samochodu-przestepstwo-kary

Niewielkie usterki

Kolejną metodą „szarych handlarzy” są drobne uszkodzenia, których naprawa ma kosztować niewielkie pieniądze. W tym miejscu trzeba zadać sobie pytanie: skoro naprawa tychże usterek jest tak tania i nieinwazyjna to dlaczego handlarz sam tego nie naprawił? Przecież wtedy, gdyby odpowiednio przygotował samochód do sprzedaży mógłby zarobić na nim więcej i nie słuchać Twoim uwag choćby podczas negocjacji. Odpowiedź na to prosta: za drobnymi uszkodzeniami przeważnie kryją się znacznie poważniejsze, o których handlarz doskonale wie. Jeśli taki samochód kupisz na umowę na Niemca nie będziesz miał możliwości dochodzenia swoich praw.

 

A co z samochodami, którymi ledwo dojedziesz do domu? Wielu z nas się to przytrafiło. Sprzedawany samochód jest prowizorycznie doprowadzony do odpowiedniego stanu, który zmienia się z każdym przejechanym kilometrem. Obecnie samochody często sprowadza się do Polski poprzez aukcje internetowe. Takie pojazdy dostarczane są lawetą bezpośrednio na plac handlarza, który następnie może chwilę nowym autem pojeździ, sprawdzi powierzchownie i wystawi na sprzedaż. Dopiero przy nieco dłuższym użytkowaniu na jaw wychodzą wady i usterki, którymi to Ty będziesz musiał się martwić.

Jak uniknąć pułapek szarej strefy przy zakupie samochodu używanego?

Jaki z tego wszystkiego nasuwa się wniosek? Handlarz handlarzowi nierówny – kupując samochód używany zrób rozeznanie o danym sprzedawcy, jego działalności i opiniach. Wybierz auto od sprawdzonego sprzedawcy, posiadającego działalność gospodarczą oraz jawne informacje o swojej firmie, takie jak opinie, oceny, profile w social mediach, czy strona internetowa. Nie daj się zrobić na szaro.