
Przeglądasz ogłoszenia w internecie? Może kupujesz pierwsze auto? Uważaj, żeby nie dostać „auta po babci, co tylko do kościoła jeździła” – czyli 4 red flagi, po który powinna zapalić Ci się lampka ostrzegawcza.
Masz budżet, masz zapał i już widzisz siebie w swoim nowym aucie. Może czerwony kompakt? Może czarne coupe, które wygląda na szybsze niż jest? Może coś „ekonomicznego”, „sprawdzonego”, „doinwestowanego”? Przewijasz ogłoszenia, klik, klik, klik… i nagle – bingo.
Cena podejrzanie niska, „stan igła”, „pali od strzała”, „prowadzi się jak nowa”. Brzmi zbyt dobrze, żeby było prawdziwe? Bo często tak właśnie jest.
Kupno samochodu używanego to dla wielu ludzi duża inwestycja i bardzo ważna decyzja. A jak wiadomo – tam, gdzie duże decyzje, tam czają się cwani sprzedawcy, pułapki i całe stado czerwonych flag, które łatwo przeoczyć, jeśli człowiek kieruje się tylko sercem.
Ten tekst powstał po to, żebyś nie wpakował(a) się w gruchota, którego nie zdążyłeś sprawdzić, bo „pan z ogłoszenia” kazał się decydować „już dziś, bo inny klient właśnie jedzie z Opola” i poznał najważniejsze red flagi przy zakupu auta.
Autor: Robert Zieliński
🔴 1. Prywatny sprzedawca… tylko z nazwy
To klasyk: ogłoszenie wygląda normalnie, zdjęcia ładne, opis krótki i zachęcający. Wchodzisz w szczegóły i dowiadujesz się, że sprzedający to „osoba prywatna” i w ogóle tylko „pomaga znajomemu” albo komuś z rodziny. Niby prywatnie, ale na profilu pięć innych aut na sprzedaż, a umowa kupna-sprzedaży „gotowa” i wypełniona (czy to prawdziwe dane sprzedawcy?) a na deser jeszcze „zaniżona cena dla naszego wspólnego dobra”.
Brzmi znajomo? Tak działa większość pseudo-handlarzy, którzy udają prywatnych właścicieli, by uciec od odpowiedzialności i rękojmi. Podpisując umowę „na kogoś” albo za zaniżoną kwotę, pozbawiasz się realnej ochrony. A jak auto okaże się miną – zostajesz sam z problemem.
🔴 2. Auto „na Niemca” i inne cudowne oferty z internetu
„Auto świeżo sprowadzone z Niemiec, jeszcze nieprzerejestrowane, wszystko opłacone – tylko przyjechać i brać”. Brzmi jak marzenie? Często jest koszmarem.
Samochód na tzw. „niemca” to częsty trik – brak rejestracji, brak historii, brak umowy po polsku. Sprzedawca powie Ci, że to dla Twojej wygody, oszczędności pieniędzy i czasu, a w rzeczywistości chodzi o to, że w tej sytuacji sprzedawca może uciec od odpowiedzialności. Nie ma faktury, nie ma rękojmi, nie ma do kogo wrócić, gdy auto okaże się powypadkowe albo nie przejdzie przeglądu i rejestracji.
🔴 3. „To tylko kosmetyka, pan to sobie łatwo ogarnie”
Ulubiona linijka nieuczciwych sprzedawców samochodów używanych: „To tylko drobiazgi”.
W praktyce „kosmetyka” potrafi oznaczać dziurawy dach, zamalowaną rdze, brak poduszek powietrznych albo stukające zawieszenie. Wersja premium tego tekstu to „klimatyzacja działa, trzeba tylko nabić” – tłumaczenie równie wiarygodne jak „pies zjadł mi wypracowanie”.
Bagatelizowanie usterek to jasny sygnał, że sprzedawca wie o problemach i chce je zepchnąć na Ciebie. Nie daj się – każda „pierdoła” to Twój zmarnowany czas i Twoje pieniądze, a w najgorszym scenariuszu – nawet zagrożenie bezpieczeństwa. Bo skoro naprawa miałaby być prosta i tania – to dlaczego sprzedawca nie wykonał jej przed sprzedażą?
🔴 4. „Bierz pan teraz, bo jutro będzie drożej”
Kolejny klasyk: „Jak pan kupi dzisiaj, to dorzucę komplet opon i nówki dywaniki.” Albo „to ostatnia sztuka”, „jutro przyjedzie inny klient”.
To nie dyskont z promocją na kabanosy. To poważny zakup za kilkanaście tysięcy złotych. Jeśli sprzedawca próbuje wymusić szybką decyzję – to nie dlatego, że chce dla Ciebie dobrze. To dlatego, że nie chce, byś zdążył sprawdzić auto u mechanika, poprosić o VIN czy skonsultować się z kimś bardziej doświadczonym.
Presja czasu = brak transparentności.
W normalnej, uczciwej sprzedaży masz czas na przemyślenie zakupu.
Podsumowanie
Jeśli kupujesz samochód używany, pamiętaj:
– Prywatny sprzedawca z pięcioma ogłoszeniami to nie prywatny sprzedawca.
– „Auto na Niemca” to nie okazja, tylko brak ochrony.
– „Kosmetyka” to często ukryte problemy.
– Gratisy i presja czasu to nie promocja, tylko trik, byś nie zdążył pomyśleć.
Chcesz uniknąć tych „red flagów”? Wybierz auto od Autoryzowanego Sprzedawcy z Gwarancją GetHelp.pl w cenie. Na samochodyZgwarancja.pl nie musisz być detektywem, żeby nie wpaść w pułapkę. Kupujesz auto z pełną historią, fakturą i ochroną na wypadek awarii – i zyskujesz to, czego nie ma w ogłoszeniach: spokój a nie red flagi.
